Recenzja wyd. DVD filmu

Sekret (2007)
Vincent Perez
David Duchovny
Olivia Thirlby

I nie opuszczę cię nawet po śmierci

Okazuje się, że Azjaci mają reszcie świata do zaoferowania coś więcej niż tylko upiora z długimi włosami i paskudną facjatą. <b>"<a href="http://www.filmweb.pl/f211625/Sekret,2007"
Okazuje się, że Azjaci mają reszcie świata do zaoferowania coś więcej niż tylko upiora z długimi włosami i paskudną facjatą. "Sekret" to bowiem remake japońskiego "Himitsu" z 1999 roku. Za produkcję tej przeróbki odpowiada Luc Besson, a na stanowisku reżysera zasiadł inny Francuz, popularny aktor Vincent Perez ("Fanfan Tulipan"). Nie, ten film nie jest kolejnym „akcyjniakiem”, gdzie dokręcanie śruby jest celem samym w sobie. To przewrotne kino psychologiczne, w którym punktem wyjścia jest pomysł rodem z gatunku science fiction. W pierwszych scenach obserwujemy typową rodzinę z małego miasteczka. Ben (obecny chyba tylko ciałem David Duchovny) jest okulistą, jego żona Hannah prowadzi dom i amatorsko fotografuje. Córka Samanta przechodzi okres dojrzewania, co najbardziej odbija się na jej relacjach z matką. Wkrótce obie panie wezmą udział w wypadku samochodowym, w wyniku którego Hannah umrze. Jakież będzie jej zdziwienie, gdy obudzi się w... ciele Samanty. Co zrobić z takim fantem? Gdyby za temat wzięło się Hollywood, powstałby pewnie gładki melodramat z nutą metafizyki dla egzaltowanych widzów. Kto wie, może miałby on nawet szansę powalczyć o najważniejsze nagrody? Francusko-kanadyjski zespół podchodzi jednak do tematu bez ogłupiających sentymentów. Hannah zamknięta w formie Samanty chce początkowo, by dusza córki wróciła na swoje miejsce. Przez ten czas musi jednak wcielać się w rolę – chodzić do szkoły i udawać normalną nastolatkę. Jak poradzić sobie jednak z narastającymi żądzami i poczuciem, że otrzymało się od losu możliwość zagrania w teatrze życia po raz drugi? Mając w pamięci popełnione kiedyś błędy, można stworzyć się od nowa i zrealizować niespełnione marzenia. Do postaci Hannah/Samanty potrzeba było aktorki wielkiego formatu. Nieznana szerzej Olivia Thirlby okazuje się objawieniem kina – bez problemu umie oddać na swej ślicznej młodzieńczej buzi każdy gest, grymas i emocje dojrzałej kobiety. Kreacja warta nominacji do Oscara. Tym bardziej szkoda, że twórcy nie wiedzieli, jak zakończyć "Sekret", który w finale zaczyna trącić niekontrolowanym kiczem. Wydanie DVD nie powala. Wśród materiałów dodatkowych znajdziemy jedynie zwiastun filmu i zapowiedzi innych tytułów dystrybuowanych przez Monolith. Obraz w formacie 16:9, dźwięk – D.D. 5.1. Do wyboru napisy bądź lektor.
1 10
Moja ocena:
7
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones